165. O altruistycznym życzeniu

Jeżeli życzeniem Stwórcy jest nasłodzić swoje stworzenia, to jeżeli stworzenia otrzymują Jego błago, to czy tym samym On otrzymuje zadowolenie od tego, co nasładza? Lecz Stwórca przecież wszystko tylko oddaje i w żadnym wypadku niczego nie otrzymuje! W jaki sposób wynikają te dwie przeciwności w wyjaśnieniach?

I to samo pytanie należy zadać również w stosunku do człowieka: jak człowiek, właściwość którego otrzymywać dla siebie, może obrócić to swoje egoistyczne życzenie w przeciwne jemu – życzenie wyłącznie oddawać? Przecież nawet jeżeli on oddaje, zobowiązany otrzymać od tego zadowolenie, w innym wypadku nie byłby w stanie niczego oddać, gdyż nie widziałby wygody, co on może za to otrzymać. A bez wygody dla siebie, człowiek nie jest w stanie wykonać żadnego działania.

I kto chociaż odrobinę uświadamia sobie to, nie może uczynić niczego, nie otrzymując czegokolwiek w zamian, a tylko pod warunkiem, że Stwórca pomoże mu dokonać taki bezwarunkowy czyn. I to określa się jako działanie wychodzące poza granicę ludzkiego rozumu i jest dane poprzez Stwórcę człowiekowi jako prezent.

Lecz w stosunku do Stwórcy my w ogóle nie możemy pojąć swoim rozumem, że istnieje taka właściwość jak czyste oddawanie bez żadnego dodatku otrzymywania i wygody dla siebie – to znajduje się powyżej naszego pojmowania, ponieważ my początkowo stworzeni jesteśmy tylko z egoistycznym życzeniem otrzymywać dla siebie.