Jest to podobne do powiedzianego w Teelim – Psalmach 73,12 o grzesznikach: „I mówią: Skąd wie Stwórca? Czy jest wiedza u Niego? Ci grzesznicy zawsze są spokojni, bogaci i silni”. Tak mówi również w naszym przypadku filozof. Był on jednym z większych mędrców narodów świata, i zjawił się u rabbiego Szymona, by zbluźnić mądrość Izraela i pracę Izraela w pełnej wierze ze względu na Stwórcę, która powinna być w wielkiej całości, doskonałości, prawdziwości i nieskazitelności, dlatego że nie może myśl pochwycić Go.
Mędrzec zaś był przedstawicielem filozofów, stwierdzających, że główne w pracy dla Stwórcy – jest to poznanie Go, a nie służba Jemu poprzez wiarę, dlatego że zgodnie z ich rozumowaniem, oni poznają Go. I zjawił się on teraz w celu pośmiania się nad podejściem Izraela.
Dlatego powiedział: „Stwórca powyżej całej mądrości człowieka, i tym panuje On, i wskazał On wam, byście pracowali dla Niego w wierze, nie wątpiąc w Niego, dlatego że rozum ludzki nie jest w stanie poznać Go, ponieważ nawet siły niebiańskie, Jego wojska i anioły nie poznają Go, jak powiedziano: „Błogosławiony Stwórca na jego miejscu”, gdyż nie znają „Jego miejsca”. Lecz wypowiedź, że nie ma podobnego do Stwórcy pośród wszystkich mędrców świata, nie mówi o wielkości Stwórcy. Przecież jeżeli proroctwo dane jest dlatego, żeby wywyższyć Boga Izraela, że On bardziej ważny niż bóg, którego poznają mędrcy narodów świata swoimi ludzkimi siłami i rozumem, to rzecz jasna, to nie powiększa wielkości Boga narodu Izraela, przecież Jego równają z nikczemnymi przechodzącymi siłami. Odwrotnie, jest w takiej wypowiedzi wielka zniewaga do waszego Stwórcy, kiedy wy porównujecie Go z mędrcami narodów świata, stworzeniami śmiertelnymi i ograniczonymi.” Takie słowa wypowiedział przed rabbi Szymonem mędrzec i przedstawiciel mądrości narodów świata.
Rzecz jasna, Zohar nie wskazuje na obcego mędrca, który zjawił się u rabbiego Szymona. Jak i reszta nazw miejsc i osobistości w Torze, Talmudzie, kabbale, i imiona miejsc, zwierząt, ludzi i działań, tak i w Księdze Zohar bez żadnego odróżnienia od reszty ksiąg Tory, opisywane są wyłącznie duchowe światy, działania Stwórcy i w jaki sposób osiągnąć cel stworzenia. W żadnym wypadku nie są opisywane zdarzenia w naszym świecie!
Dlatego wskazuje pod mędrcem narodów świata – wewnętrzną egoistyczną właściwość człowieka, wszystko zbadać i poznać, zamiast tego, by wierzyć ponad wiedzę, jak tego żąda Tora. Ta właściwość człowieka – „mędrzec narodów świata”, to egoistyczny rozum, stale znajdujący się w wewnętrznej kłótni z duchowymi altruistycznymi właściwościami człowieka, które nazywane są „Izrael”, pragnieniem do Stwórcy. Lecz zaprzeczając jemu, człowiek buduje siebie i rośnie.
Tu filozof (wewnętrzny, egoistyczny głos człowieka) mówi mądrze. On rozumiał, że jeżeli będzie mówić wprost, to usłyszy konkretne odpowiedzi na swoje pytania. Powiedziano: „Pośród wszystkich mędrców narodów świata nie ma podobnego do Ciebie”, co oznacza, że nie ma takiego, któryby poznał Ciebie. Przecież słowa: „Nie ma podobnego do Ciebie” oznaczają, że nie można zrównać się z Tobą, poznać Ciebie, Twojego poziomu.
Lecz ponieważ mędrcy narodów świata (rozum ludzki) są dumni z tego, że poznają Stwórcę (rozumieją Jego zamiary i działania), to uważa się, że tak jakby oni i On są podobni, bo przecież poznanie oznacza podobieństwo właściwościami z poziomem, który poznajesz. Dlatego mówi się, że to kłamstwo, i nie ma podobnego do Niego, gdyż nie poznają Go, a okłamują siebie tym, że poznają.
To rozumiał (wewnętrzny) filozof (człowieka) i dlatego zaczął (odprowadzać człowieka z drogi wiary, co powyżej i wbrew rozumowi) zupełnie od innego pytania: „Jeżeli powiedziano, że nie ma równego Stwórcy pośród mędrców innych narodów, to oznacza, że pośród mędrców Izraela jest poznający Jego? Przecież inaczej, dlaczego należałoby specjalnie mówić, że nie ma równego Jemu pośród narodów świata. Lecz w takim wypadku nie może On być wyższym Sterującym, jeżeli jest podobny do was! Dlaczego wówczas mówicie, że Bóg Izraela nie jest poznawalny poprzez rozum i steruje wszystkimi? – mówicie, siłą wiary w Jego wielkość, lecz przecież są pośród naszych mędrców tacy jak On, czyli poznający Go.”
Rabbi Szymon odpowiada, że mędrzec (człowieka) mówi prawdę, stwierdzając, że pośród Izraela są podobni do Stwórcy. Lecz to zupełnie nie zaniechuje prostej wiary w niemożność poznania Stwórcy poprzez rozum ludzki. I rzecz jasna, On steruje i panuje wszystkimi niebiosami i powyżej nich, do tego stopnia, że nawet najwyżsi aniołowie nie poznają Go i nie znają miejsca Jego przebywania.
Lecz właśnie dlatego dana nam jest Tora i przykazania – żeby wykorzystując je, wykonując przykazania (ziwug masachu ze światłem) i ucząc się Tory (otrzymując światło) ze względu na Stwórcę, my – Izrael, czyli pragnący ku Stwórcy, moglibyśmy w całości (swoimi właściwościami) zlać się z Nim, żeby Jego światło weszło w nas, obłóczyło się w nas, do tego stopnia, że my sami stajemy się godni (rozpoczynamy pragnąć i otrzymujemy siłę masachu) wykonywać te same działania, co i sam Stwórca: ożywiamy zmarłych (naprawiamy egoizm), wysyłamy deszcze (światło hasadim), ożywiamy Niebo i ziemię (napełniamy światłem od swoich działań parcufim wszystkich światów).
W tym my zupełnie jesteśmy jak On, o czym mówi się: „Z twoich działań (odczuwając je na sobie) Ja poznam ciebie”. Lecz wszystko to poznajemy tylko z powodu pełnej, niezłomnej wiary (właściwości biny), która nie pozostawia żadnych bodźców poznać Jego, naszym rozumem (sprawdzić, a później działać), jak droga mędrców narodów świata (naszego egoizmu). Nasz egoizm składa się z parcufa, który nazywa się „mędrzec narodów świata”, jego głowa – to wiedza, życzenie wszystko poznać, a ciało – życzenie samonasłodzić się.
Filozof zaprzecza, że jeżeli Izrael może czynić to, co czyni Stwórca, to znaczy, że Izrael poznaje Stwórcę. To prawdziwe, gdyż jeżeli człowiek zdolny jest postąpić jak Stwórca, to on na miarę swoich działań poznaje Go i odczuwa Go. Przecież powiedziano: „Z działań twoich Ja poznam ciebie” – jeżeli człowiek działa jak Stwórca, to pojmuje swoimi działaniami analogiczne działania Stwórcy, i tym samym odczuwa Go. Lecz człowiek na początku idzie drogą wiary ponad rozum, na skutek tego osiąga właściwości Stwórcy, a następnie staje się takim samym w działaniu jak On.
Pytanie jest w tym: Co, jeżeli człowiek wszystko czyni siłą swojej wiary, jemu nie pozostaje żadna możliwość poznawać Stwórcę, gdyż poznanie odbywa się za pomocą użycia rozumu, a jak tylko zaczyna stosować swój rozum, natychmiast to zmniejsza wiarę. Jak można więc połączyć wiarę i rozum?
Prawdziwym jest, że pragnący zbliżyć się ze Stwórcą, nazywani Izrael, zmniejszają swoją oddaną, prostą wiarę – lecz czynią to tylko dlatego, że On nakazuje im tak postępować, żeby poznać Jego działania, żeby następnie upodobnić się do Niego, jak powiedziano w Torze (Dwarim, 21): „Idź Jego drogą”. I tym wykonują oni to, co przykazywał On. Ta prawda doprowadziła filozofa do zdumienia do tego stopnia, że stał się Izrael, wykonującym Torę i przykazania.
Wprowadziło go w zdumienie to, że dowiedział się, iż działania Izraela, czyli ich poznanie duchowych światów, nie zmniejszają ich wiary ponad rozum, dlatego że wszystkie ich działania, poznania, wychodzą z wiary i na podstawie wiary. Izrael poznaje Stwórcę dlatego, że Stwórca rozkazuje poznać go, a nie dlatego, że oni chcą tego swoim egoizmem.
Narody świata są przekonane, że ich wyższy Król nie jest Królem Izraela, że Król, który siedzi w niebiosach i steruje nimi – jest to ich Król, a Król Izraela nie panuje nad nimi. Tak wydaje się egoizmowi człowieka – że on znajduje się pod innym niż altruizm, systemem sterowania. Egoizm nie oznacza, że jego właśnie takim stworzył Stwórca dla osiągnięcia swojego celu – doprowadzenia człowieka, właśnie za pomocą egoizmu do absolutnego altruizmu, z „ze względu na siebie” do „ze względu na Stwórcę”.
W tych zdaniach mówi się, jak oblubienica w stanie wygnania szykuje się do swojego przyszłego, końcowego naprawienia. Cała siła narodów świata (w każdym z nas) sprowadza się do tego, żeby zapanować nad nami (altruistczne życzenia do Stwórcy) i ustawić pod swoją władzą (służyć tylko na błago ciała), wygnać spod władzy Stwórcy pod władzę niższych życzeń, które nazywane są narodami świata. Nasze egoistyczne życzenia, które nazywane są narodami świata, czynią to za pomocą ich władzy (kusząc nas różnymi nasłodzeniami) i mądrości (wołając do naszego zdrowego rozsądku i wykorzystaniu rozumu).
Ich działania nad nimi (duchowymi pragnieniami) wychodzą z systemu nieczystych sił, ich nieczystych (egoistycznych) aniołów (naszych wewnętrznych, egoistycznych sił), które wysyłają narodom świata siłę i rozum. A ci (nasze egoistyczne życzenia), za pomocą ich mądrości doprowadzają nas (synów Izraela, tylko tych, kto pragnie do Stwórcy) do różnych wątpliwości i życzenia pojąć Stwórcę, Jego drogi i myśli, przy czym bez żadnego lęku i bez żadnego pojmowania Jego wielkości i władzy.
Na skutek tych wątpliwości my oddzielamy się od Stwórcy, od Jego wyższego światła, które na skutek tego przychodzi do nich (naszych egoistycznych życzeń). Jak powiedziano: „Budowany na nowo Cur (stolica nieczystych sił) tylko od zniszczenia Jerusalem (stolicy czystych sił)”. I tym oni nabywają siły do śledzenia i uniżenia Izraela, zmuszają wykonywać ich wolę (poniżają dając swoje przekonania i dowody swojej realnej prawdy, wówczas jak prawdziwa droga do duchowego – wiara ponad rozum wbrew rozumowi). A jak już było wyjaśnione w „Przedmowie do Księgi Zohar” p.69–71, nasza wewnętrzna duchowa niewola doprowadza do naszej zewnętrznej cielesnej niewoli prześladowania i unicestwienia, poprzez narody świata.
I jest to tajemnica czterech królestw, panujących nad nami w czterech naszych wygnaniach, odpowiadających sfirotom: hochma, bina, Z’A, malchut, oznaczonych obrazem Nabuchodonozora, jak powiedziano u proroka Daniela: „To ten idol: jego głowa z czystego złota, klatka piersiowa i ręce ze srebra, brzuch i miednica z miedzi, nogi z żelaza, stopy z żelaza, a część ich z gliny”.
Kiedy panuje ten idol nad nami, bluźnią na nas narody świata, że mają swojego króla. Lecz wszystko to było zamyślone przez Stwórcę, jak powiedziano (Koelet 3, 14): „Stworzył tak Stwórca, żeby bali się Go”, dlatego że odczucie Stwórcy, które nazywa się Szhina, nazywa się również lękiem przed Nim. Lecz dopóki nie odczuwamy Stwórcy, i dlatego nie jesteśmy godni czuć lęk przed Nim na skutek odczucia Jego wszechmocy i wielkości, to znajdujemy się w lęku przed królem narodów świata.
To mówi o tym, że nie mamy żadnej innej możliwości całkowicie i na zawsze zlać się ze Stwórcą, jak tylko za pomocą wielkiego lęku przed Jego wielkością, przyjmując na siebie Jego Torę i Jego życzenia – przykazania w całkowitej wierze, bez jakichkolwiek wątpliwości w Jego właściwościach.
Tylko wtedy zlewamy się z Nim na wieki i w absolutnym zlaniu się, i wtedy Stwórca wylewa na nas całe to dobro, ze względu na które stworzył nas, co zamyślił jeszcze na początku stworzenia, co stało się przyczyną całego stworzenia. Taki stan nazywa się: pełne końcowe uwolnienie i naprawienie.
Lecz przed tym, do osiągnięcia takiego wysokiego duchowego stanu, pragnący do Stwórcy, jak powiedziano poprzez proroka (Hagaj 1,6): „Zasiano wiele, a zebrano mało. Spożywacie pokarm, lecz nie nasycacie się. Pijecie, lecz odczuwacie pragnienie”, dlatego że stale, w jakichkolwiek naszych działaniach, nieczysta siła zabiera światło do siebie, na skutek naszych wątpliwości w wierze w Stwórcę, których ona również w nas powoduje wzrost. Lecz ta kara zupełnie nie dla naszej biedy! Wszystko odbywa się zgodnie z zamysłem Stwórcy, i wszystko tylko dla naszego wzrostu i naprawienia. Dlatego, dopóki człowiek znajduje się w stanie, w którym on zdolny jest słuchać tylko egoistycznych dowodów, to Stwórca stale, stopniowo rozwija nas poprzez te siły. I za ich pomocą my stopniowo stajemy się przydatnymi odczuć strach przed Stwórcą, z powodu wielu wypróbowań i cierpienia, które nasze wygnania z duchowego pokazują nam.
Lecz w końcu staniemy się godni otrzymać pełną, niezachwianą wiarę i lęk przed Jego wielkością. I o takim stanie powiedziano (Teelim 98,3): „Przypomniał on sobie miłość swoją i wierność swoją domowi Izraela, i zobaczyli wszyscy nikczemni na ziemi pomoc i uwolnienie poprzez Stwórcę”.
Dlatego że w końcu dni przypomni sobie Stwórca, poprzez Swoje miłosierdzie o nas, i da nam siły otrzymać pełną, niezachwianą wiarę w Niego, na skutek czego powstanie Jerusalem na ruinach Cora, dlatego że całe światło, które malchut nieczystej siły zabierała od nas w ciągu naszego wygnania (z duchowości), powróci do nas, po urodzeniu przez nas pełnej, niezachwianej wiary, i zalśni w nas całą swoją siłą.
Wtedy zobaczą wszystkie nikczemności ziemi (objawienie egoizmu) uratowanie swoje poprzez naszego Stwórcę. Dlatego że zobaczą wszystkie narody świata (co w nas), że zawsze i do ostatniego mgnięcia przed swoim naprawieniem, one dla nas trzymały to światło, żeby zwrócić je w należytym czasie. I zobaczą wszyscy, że „panowanie człowieka nad człowiekiem – w krzywdę Panującemu!”.
Ciężkość naszej niewoli i władza nad nami, nad świętością, nieczystej siły, tylko na krzywdę nieczystej sile, ponieważ tym ona zmusza nas szybciej przyjść do pełnej, niezachwianej wiary w Stwórcę. I o tym czasie mówi prorok: „Kto nie będzie bał się Króla narodów świata?” – dlatego że po tym, jak zostało otwarte, że On – Król narodów świata, prześladujący i panujący nad samymi narodami świata: przecież to, co wydawało się wcześniej im, że one (nasze egoistyczne zamiary) prześladują nas (nasze altruistyczne pragnienia), otworzyło się teraz jako odwrotne – że one były tylko jako ślepi wykonawcy Stwórcy, słudzy i niewolnicy nasi, żeby doprowadzić nas do doskonałości.
A to, co wydawało się nam wcześniej jako pobicia, wyjaśnia się teraz – że tym oni bili siebie, gdyż dzięki tym pobiciom (cierpienia od niespełnienia egoistycznych życzeń wiecznym nienasyceniem), oni przyśpieszyli nasze uwolnienie, osiągnięcie doskonałości (naszym uświadomieniem niezbędności przyjęcia drogi wiary ponad rozum). I oni sami przyśpieszyli swój koniec (swoje naprawienie).
A tam, gdzie wydawało się (naszemu rozumowi), że oni powstawali przeciwko Stwórcy (pokazywali nam poprzez swoje dowody, że nie Stwórca jest źródłem wszystkiego odbywającego się) i postępowali (tak jakby), jak im przyjdzie na myśl, żeby przyniżyć nas i nasycić swoje egoistyczne życzenia, i wydawało się, że nie ma sędziego (wyższego) i nie ma prawa (rozwoju stworzenia do jego celu), teraz otworzyło się, że zawsze i we wszystkim oni wykonywali wyłącznie życzenie Stwórcy – doprowadzić nas do doskonałości.
I tak, każdy człowiek w świecie, czy pragnie tego czy nie, zawsze i we wszystkim wykonuje tylko życzenia Stwórcy. Lecz dlaczego on wtedy nie nazywa się pracującym dla Stwórcy? Dlatego że czyni to nieświadomie, nie z powodu swojego życzenia. A żeby zmusić go wykonywać swoje życzenie, Stwórca daje mu jakieś obce życzenie, życzenie nasłodzić się, co zmusza człowieka wykonywać działania, lecz wykonuje on je jako niewolnik swojego życzenia, a nie jako człowiek wykonujący życzenie Stwórcy.
Jako przykład w artykule „System stworzenia” mówi się o tym, jak Stwórca daje człowiekowi obce życzenie – nabyć pieniądze, zmuszając go do otwarcia restauracji, żeby wykonywał altruistyczne działania, jak niewolnik swojego egoistycznego życzenia.
Czyli, żeby zmusić nas wykonywać niezbędne, Stwórca stworzył w nas egoistyczne życzenie nasłodzić się i zmusza nas wykonywać pożądane przez Niego tym, że daje nam możliwość widzieć nasłodzenie w tych działaniach i obiektach, nad którymi chce, żebyśmy pracowali. Dlatego my ciągle jesteśmy w gonitwie za nasłodzeniami, a ogólnie nieuświadomienie wykonujemy stale wolę Stwórcy. To jest podobne do tego, że dzieciom dali wiele ciekawych zabawek, żeby zmusić ich do zabawy, lecz bawiąc się, oni wykonują pracę.
Cały świat wykonuje wolę Stwórcy, lecz naszym celem, celem naszego rozwoju, jest osiągnąć świadome wykonanie tej woli Stwórcy, czyli poznać ją, uświadomić sobie, wznieść siebie do tego stopnia, by pragnąć jej samemu, wykonywać ją nie jak teraz, z niewoli, zupełnie nieuświadomienie, a pełnym naszym życzeniem, żeby życzenie Stwórcy i nasze życzenia całkowicie połączyły się, co oznacza pełne, uświadomione zlanie się z Nim.
Tym wyjaśnia się, że Król narodów świata – jest to również Stwórca, który panuje nad nimi i zmusza ich wykonywać wszystkie Swoje życzenia, jak król swoich niewolników. A teraz otworzył się strach przed Jego wielkością wszystkim narodom świata. Wszystkim narodom świata: mówi się o aniołach – sterujących narodami świata, takich jak: Apariron, Kastimon, Aza, Azazel, i innych, od których mędrcy narodów świata (nasz egoizm i rozum) biorą swoją mądrość, za pomocą których następnie znęcają się nad Izraelem (nasze altruistyczne życzenia).
W ich królestwach – są wszystkie cztery królestwa, panujące nad wszystkimi siedemdziesięcioma narodami świata (Zo’N – siedem sfirot, w każdej po dziesięć indywidualnych sfirot, łącznie siedemdziesiąt sfirot) i nad nami (altruistycznymi pragnieniami) w czterech naszych wygnaniach, odpowiadających czterem nieczystym sfirotom: hochma, bina, Z’A, malchut, opisywanych obrazem Nabuchodonozora, jak powiedziano poprzez proroka: „To ten idol: głowa jego z czystego złota (pierwsze królestwo), klatka piersiowa i ręce ze srebra (drugie królestwo), brzuch i miednica z miedzi (trzecie królestwo), nogi z żelaza, stopy z żelaza, a część ich z gliny (czwarte królestwo)”.
Nie ma pośród nich żadnego zdolnego uczynić chociaż najmniejsze indywidualne działanie, a tylko to, co Ty rozkazujesz im. Lecz to pojawia się tylko w końcu stworzenia i otworzy się wszystkim, że wszystkie nasze cierpienia i niewygody, w siłach których było odrzucić nas od Stwórcy, były niczym innym, jak wiernym wykonaniem woli Stwórcy, żeby przybliżyć nas do Niego. Przy czym te siły nie dokonywały niczego innego, jak tylko to, co On rozkazał im.
I wszystko odbywa się tylko w celu doprowadzenia nas do takiego stanu, żebyśmy mogli otrzymać całą tę doskonałość i nieskończone dobro, co było na początku w Jego zamyśle, jeszcze w zamyśle stworzenia – dać nam. Stwórca zobowiązany jest doprowadzić nas do całkowitej, oddanej wiary, na skutek czego, jak powiedziano poprzez proroka: „Wtedy rozpadło się od razu żelazo, glina, miedź, srebro i złoto, i rozwiał je wiatr, i nie pozostało po nich śladu. A kamień, który rozbił ich idola, obrócił się w wielką górę i zapełnił całą ziemię”. Spójna wiara nazywa się „nierozbijający się kamień”. Po tym, jak człowiek stał się godny pełnej wiary, znika nieczysta siła (jego wewnętrzne egoistyczne życzenia i myśli), tak jakby nigdy nie istniała, a z nią i wszyscy nikczemni, zasiedlający ziemię (rozum i logika, filozofia i zdrowy rozsądek) widzą zbawienie poprzez Stwórcę, jak mówi prorok: „Nie będą czynić zła i nie będą niszczyć na mojej Świętej Górze, ponieważ pełna będzie ziemia wiedzy o Stwórcy, tak jak pełne są morza wodami”.
Bezpośrednio sam Stwórca wykonuje poprzez Swoje światło wszystkie działania stworzenia i doprowadza ich do wybranego poprzez Niego celu. Zadaniem człowieka jest to, żeby uświadomić sobie całe stworzenie i sterowanie, całym sercem zgodzić się ze wszystkimi działaniami Stwórcy i stać się aktywnym uczestnikiem duchowego tworzenia.