Przedmowa do księgi Zohar

Rabbi Yehuda Ashlag (Baal Ha-Sulam)

1. Moim życzeniem w tej przedmowie jest wyjaśnić niektóre proste, na pierwszy rzut oka, rzeczy. Wytłumaczyć je próbowali praktycznie wszyscy i wiele atramentu było przelane dlatego, a jednak do dnia dzisiejszego nie osiągnęliśmy w nich wiedzy jasnej i wystarczającej. Te pytania są następujące:

1. Czym jest nasza istota?

2. Jaka jest nasza rola w długim łańcuszku rzeczywistości, w którym jesteśmy małymi ogniwami?

3. W momencie, kiedy patrzymy na siebie, wówczas odczuwamy siebie zepsutymi i niskimi do tego stopnia, że nie ma podobnie do nas odrzuconych. A kiedy popatrzymy na naszego Stwórcę, przecież powinniśmy się stać szczytem wszystkiego, ponad wszystko, ponieważ od doskonałego Stwórcy powinny odchodzić tylko doskonałe czyny.

4. Rozum zobowiązuje nas przyznać, że Stwórca jest absolutnym dobrem i tworzy wyłącznie samo dobro tak, że nie ma nic ponad Niego, ale jak od samego początku mógł On stworzyć taką ilość stworzeń, los których jest spędzić w cierpieniu i obciążeniu wszystkie dni swojego istnienia? Więc jeżeli nie dobrem, to chociaż nie takim złem.

5. Jak tak może być, że z Wiecznego, nie mającego ani początku, ani końca, wychodzą tak nikczemne, czasowe i mogące być uszkodzone stworzenia?

2. I żeby wszechstronnie wyjaśnić to, na początku powinniśmy przeprowadzić niektóre badania, celem których będzie nie zakazana płaszczyzna, czyli Istota Stwórcy, poznać którą nasza myśl nie jest w stanie, dlatego że nie ma w nas o Niej żadnej myśli i pojęcia – płaszczyzną badań stanie się przykazanie, to znaczy badanie Jego czynów. Jak przykazano nam w Torze: „Znając Stwórcę ojców twoich – służ Jemu”. Powiedziano również w Pieśni Jedności: „Po czynach twoich Ja poznam ciebie”.

Badanie pierwsze:

W jaki sposób stworzenie przedstawia się nam czymś nowym, nieistniejącym w Stwórcy do stworzenia, wówczas każdemu myślącemu staje się zrozumiałe, że nie ma niczego, co by nie było w samym Stwórcy, jak zobowiązuje do tego prosty i zdrowy zmysł. Przecież nie ma dającego, nie mającego tego, co on daje.

Badanie drugie:

Jeżeli mówimy, że On może wszystko, to – swoją drogą – On może stworzyć coś z niczego, to znaczy coś nowego, czego absolutnie nie ma w Nim, ale wynika pytanie – co to za rzeczywistość, o której można powiedzieć, że nie ma jej miejsca w Stwórcy, a jest ona absolutnie nowym stworzeniem?

Badanie trzecie:

Jak mówią kabbaliści, dusza człowieka jest częścią samego Stwórcy, tak że nie ma żadnej różnicy pomiędzy Nim, a duszą. Jedyne co, to On jest całością, a dusza częścią. I porównali to z kamieniem, który został odcięty od skały, gdyż nie ma różnicy pomiędzy kamieniem i skałą, oprócz jednej: skała jest całością, a kamień – jej częścią. I to należy wytłumaczyć. Można przypuszczać, że kamień oddzielony od skały jest kamieniem, który został odłupany od skały toporem – który nadaje się do tego, wówczas oddziela się on od skały – dzięki toporowi, jako część od całości. Ale jak można wyobrazić sobie coś takiego w samym Stwórcy, żeby od Jego Istoty odłączyła się jakaś część do takiego stopnia, że wyszła z Jego Istoty i zaczęła różnić się od Niej, to znaczy dusza, o której można powiedzieć, że jest częścią Istoty samego Stwórcy.

3. Badanie czwarte:

Ponieważ system nieczystych sił i klipot jest daleki od czystości Stwórcy, jak jeden biegun jest daleki od drugiego, że nawet nie można sobie wyobrazić tej odległości, jak może on wychodzić i wyniknąć z czystości Stwórcy? Poza tym, jak może świętość Jego jeszcze podtrzymywać jego istnienie?

Badanie piąte:

Odnosi się do „wskrzeszenia zmarłych”. Ponieważ ciało jest tak nikczemne, ono natychmiast, od momentu urodzenia, jest skazane na to, żeby umrzeć i zostać pogrzebanym.

Zatem, dlaczego powraca do życia ciało podczas „wskrzeszenia zmarłych”, tak jakby nie mógł Stwórca nasłodzić duszy bez ciała? Poza tym, jak powiedziano w Zohar, dopóki nie rozpadnie się całe ciało i pozostanie chociażby jakaś część jego, nie będzie mogła wznieść się dusza i zająć swojego miejsca w raju. A jeżeli tak, to w czym tkwi obowiązek powrotu i zmartwychwstania, bez którego Stwórca nie będzie mógł dać zadowolenia duszom? I jeszcze bardziej dziwnym jest wypowiedź mędrców o tym, że w przyszłym wskrzeszeniu zmarłych ciała podniosą się w swoich grzechach, żeby nie powiedzieli: „To są inne ciała” – a po tym Stwórca wyleczy grzechy wszystkich. I trzeba zrozumieć, dlaczego jest tak ważne dla Stwórcy, żeby nie powiedzieli: „To jest inne ciało”, do tego stopnia, że z tego powodu On ponownie tworzy grzeszne ciała i będzie zmuszony je uleczyć.

Badanie szóste:

Jak powiedzieli mędrcy, człowiek jest centrum całego stworzenia. Wszystkie Wyższe światy, nasz materialny świat, i wszystkie żyjące w nich stworzenia, stworzone są wyłącznie dla człowieka. I zobowiązali człowieka wierzyć w to, że dla niego został stworzony świat. I na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć, jak dla takiego malutkiego człowieczka, wartość którego jest mniejsza od włosa w porównaniu z całym światem, a co więcej w porównaniu z Wyższymi światami, wielkość i chwała których nie poddaje się opisowi, pracował Stwórca – tworząc je. I dlaczego wszystko to jest dla człowieka?