64. Teraz wyjaśnimy drugi poziom poznania otwarcia liku: poznania doskonałego, prawdziwego, wiecznego sterowania. To oznacza, że Stwórca steruje swoimi stworzeniami jako dobry i czyniący dobro, i dobrymi i złymi. I teraz człowiek nazywa się „całkowitym sprawiedliwym” i jest to „powrót z miłości”. I staje się godnym tego, że złe zamiary obracają się dla niego jako zasługi.
W ten sposób zostały wyjaśnione wszystkie cztery poziomy zrozumienia sterowania, które są obecne u stworzenia. Przy czym trzy pierwsze poziomy: podwójne ukrycie, pojedyncze ukrycie i poznanie sterowania wynagrodzeniem i karą – są niczym innym jak przygotowaniem, dzięki któremu człowiek staje się godny czwartego poziomu: poznania prawdziwego, wiecznego sterowania.
65. Jednak należy zrozumieć, dlaczego człowiekowi nie wystarcza już trzeci poziom, który jest poznaniem sterowania wynagrodzeniem i karą? Przecież jak już powiedzieliśmy on już stał się godny tego, że Znający tajemnice świadczy o nim, że nie zgrzeszy więcej. I dlaczego jeszcze nazywa się „ ś rednim” lub „nieukończonym sprawiedliwym”? Przecież samo to imię wskazuje, że praca człowieka jeszcze nie jest pożądana w oczach Stwórcy i jeszcze są obecne braki w jego pracy z Torą.
66. Poddamy najpierw analizie pytanie o przykazaniu miłości do Stwórcy: w jaki sposób zobowiązała nas Tora poprzez przykazanie, wykonanie którego nie jest w naszych siłach? Przecież człowiek zdolny jest złamać i podporządkować siebie dla wykonania czegokolwiek, jednak nad miłością nie panuje żadne podporządkowanie i przymus w świecie.
I wytłumaczyli oni, że dzięki wykonaniu wszystkich sześćset dwunastu przykazań jak należy, człowiek automatycznie sięga miłości do Stwórcy. I dlatego uważa się, że w jego siłach jest wykonać to przykazanie. Przecież on może złamać i podporządkować siebie wykonaniem sześćset dwunastu przykazań jak należy, i wówczas staje się godny miłości do Stwórcy.
67. Jednak te słowa mędrców potrzebują szerokiego wyjaśnienia. Przecież w końcu nie powinniśmy byli zasłużyć na miłość do Stwórcy jako przykazanie, ponieważ przy jego wykonaniu u nas nie ma możliwości dla jakiegokolwiek działania lub podporządkowania ze swojej strony. Ale przychodzi ona automatycznie po wykonaniu wszystkich sześciuset dwunastu przykazań. I dlatego nam wystarczająca jest wskazówka wykonania sześciuset dwunastu przykazań. Dlaczego więc było napisane przykazanie miłości?
68. Żeby zrozumieć to, jest nam niezbędne na początku rzeczywiste zrozumienie samej istoty miłości do Stwórcy. I należy wiedzieć, że wszystkie naturalne skłonności i właściwości, które są założone w człowieku i które służą mu w stosunkach do jego przyjaciół, są niezbędne w pracy dla Stwórcy. One były stworzone i założone w człowieku początkowo wyłącznie dla ich końcowej roli, która to jest finałem dla każdego człowieka, jak powiedziano: ”I nie zostanie odepchnięty od Niego odrzucony”. I wówczas wszystkie one potrzebne człowiekowi, żeby udoskonalić się za ich pomocą na drodze otrzymania dostatku i ukończyć życzenie Stwórcy.
I o tym powiedziano: „Każdego nazwanego imieniem Moim ku Swojej chwale stworzyłem Ja”. Jak również: „Całe działanie Stwórcy – dla wyznawcy Jego”. A póki co jest przygotowany dla człowieka cały świat, żeby wszystkie te jego naturalne skłonności i właściwości zostały rozwinięte i udoskonalone tym, że będzie on stosować je w odniesieniu do stworzeń, żeby stały się godne swojego celu.
I o tym mówi się: „Zobowiązany człowiek powiedzieć: „Dla mnie stworzył świat”. Ponieważ wszystkie stworzenia świata niezbędne dla indywiduum, przecież one rozwijają się i przystosowują skłonności i właściwości każdego oddzielnego człowieka, dopóki nie staną się przydatne, stając się wspomagającymi instrumentami w pracy dla Stwórcy.
69. I dlatego musimy zrozumieć istotę miłości do Stwórcy, wychodząc z właściwości miłości, obecnej w człowieku w jego wzajemnych relacjach z przyjacielem. Miłość do Stwórcy również jest poddana wpływom tych właściwości, gdyż one początkowo były założone człowiekowi wyłącznie ze względu na Stwórcę. I patrząc na właściwość miłości pomiędzy człowiekiem, a jego bliźnim, znajdziemy tam cztery poziomy miłości, jeden nad drugim. To znaczy dwa, które są czterema.
70. Pierwszy poziom – jest to „miłość uzależniona”. Ona oznacza, że na skutek wielkiego błaga, nasłodzenia i wygody, które człowiek otrzymał od swojego przyjaciela, on duszą połączył się z przyjacielem cudowną miłością. I tu są możliwe dwa poziomy. Pierwszy jest tym, że zanim poznali się i pokochali jeden drugiego, uczynili jeden drugiemu zło, jednak nie chcą pamiętać tego, ponieważ wszystkie przestępstwa pokryje miłość. A drugi w tym, że zawsze czynili jeden drugiemu wyłącznie dobro i korzyść, i nawet wspomnienia o krzywdzie i jakimkolwiek złu nie było pomiędzy nimi nigdy.
72. Drugi poziom – jest to „niezależna miłość”. Ona oznacza, że człowiek poznał dobroć swojego przyjaciela, wielką i o wiele bardziej przewyższającą wszystko, co potrafi sobie wyobrazić, i na skutek tego duszą połączył się z przyjacielem w nieskończenie wielkiej miłości. Tutaj również możliwe są dwa poziomy. Pierwszy ma miejsce wtedy, kiedy człowiek pozna wszystkie zwykłe czyny swojego przyjaciela w stosunku do innych ludzi i wówczas ta miłość jest określona jako „nieabsolutna miłość”.
Przecież jego przyjaciel prowadzi takie sprawy z innymi ludźmi, że przy powierzchownym obejrzeniu wydaje się, tak jakby on niechlujnie czynił im krzywdę. I jeżeliby kochający jego zobaczył to, wówczas straciłaby moc cała dobroć, którą on przypisywał przyjacielowi i zostałaby naruszona miłość między nimi. Jednak człowiek nie poznał jeszcze tej części spraw swojego przyjaciela. I dlatego ich miłość jeszcze jest doskonała i cudownie wielka.
73. Drugi poziom nazywany miłością – jest to czwarty poziom miłości w ogóle, i on również wychodzi z akceptacji dobroci przyjaciela. Lecz na dodatek, do tego kochający zna wszystkie zwykłe sprawy swojego przyjaciela z każdym innym bez wyjątku. I on sprawdził i znalazł, że nie tylko nie ma w nich najmniejszej wady, lecz dobroć przyjaciela przewyższa je w nieskończoność i przewyższa wszystko, co jest wyobrażone. I teraz jest to „wieczna i absolutna miłość”.
74. Wszystkie te cztery poziomy miłości, działające pomiędzy ludźmi i ich bliźnimi, działają również w stosunku pomiędzy człowiekiem i Stwórcą. Co więcej, w tym co dotyczy miłości do Stwórcy, one stały się schodkami w przyczynowo-skutkowym łańcuszku. Jest niemożliwym stać się godnym którejkolwiek z nich, dopóki nie stanie się godny człowiek pierwszego poziomu – miłości uzależnionej. I po tym, jak on staje się godny w całej pełni, ten pierwszy poziom staje się przyczyną tego, że on staje się godnym drugiego poziomu. A po tym, jak stanie się godnym drugiego poziomu i dojdzie do końca, to on staje się przyczyną, kiedy to człowiek jest doprowadzony do trzeciego poziomu. Tak również trzeci poziom staje się przyczyną dla czwartego, dla wiecznej miłości.
75. W związku z tym wynika pytanie: jak człowiek może wyobrazić sobie niezbędność stać się godnym pierwszego poziomu miłości do Stwórcy – która jest pierwszym schodkiem uzależnionej miłości, przychodzącej na skutek wielkiego błaga, które jest otrzymane od ukochanego – wówczas, kiedy nie ma wynagrodzenia za przykazania w tym świecie?
Co więcej, jak było wyjaśnione, każdy człowiek zobowiązany jest przejść poprzez dwa pierwsze poziomy sterowania ukryciem liku, co oznacza, że w tym czasie jest ukryty lik Stwórcy, czyli miara Jego dobra, przecież Dobry tworzy wyłącznie dobro. I dlatego ludzie wówczas mają cierpienia i męki.
Jednak zostało wyjaśnione, że całe zajęcia Torą i pracą drogą wyboru, prowadzi się właśnie w czasie ukrycia. W takim wypadku, jak człowiek może przedstawić sobie, że on stanie się godny drugiego poziomu zależnej miłości, co od samego początku i do dnia dzisiejszego oznacza, że ukochany przynosi jemu wyłączne niezmierne i cudowne błago, i nie czyni najmniejszej krzywdy? Nie mówiąc o tym, jak człowiek może wyobrazić sobie, że on staje się godnym trzeciego lub czwartego poziomu?
76. Zanurzyliśmy się w głębokie wody, co najmniej musimy wydostać stąd drogą perłę. I dlatego wyjaśnimy słowa mędrców: „ Ś wiat swój zobaczysz przy życiu, a reszta twojego życia dla świata przyszłego”. Należy to zrozumieć, dlaczego żeby powiedzieć: „ Ś wiat swój otrzymasz przy życiu”, oni powiedzieli: „zobaczysz”? Jeżeli chcieli błogosławić, to powinni błogosławić do końca, czyli żeby człowiek otrzymał i osiągnął swój świat jeszcze przy życiu? A oprócz tego należy zrozumieć, po co człowiekowi widzieć swój przyszły świat przy życiu? Czy nie jest smutnym to, że reszta jego jest dla życia świata przyszłego? I jeszcze, dlaczego ustawili to błogosławienie na samym początku?
77. I przede wszystkim należy zrozumieć, jak człowiek widzi swój przyszły świat przy życiu? Przecież rzecz jasna oczami materialnymi nie zobaczymy niczego duchowego. A oprócz tego nie jest w zakresie Stwórcy zmieniać początkowe porządki, ponieważ wszystkie początkowe porządki od ich źródła zostały ustawione poprzez Stwórcę wyłącznie dlatego, że są najwygodniejsze dla celu, który jest żądany od nas, innymi słowy, żeby za ich pośrednictwem człowiek był godny połączyć się z nim, jak powiedziano: „Całe działanie Stwórcy – dla otrzymującego Jego”. Dlatego trzeba zrozumieć, jak człowiek może wyobrazić sobie widzenie swojego świata przy życiu?
78. I powiem ja tobie, że to widzenie przychodzi do człowieka dzięki olśnieniu w Torze, zgodnie z powiedzianym: „Otwórz oczy moje, i zobaczę cuda Twojej Tory”. O tym zaklinają duszę, zanim wejdzie ona w ciało: „Nawet, jeśli cały świat powie ci, że jesteś sprawiedliwy, pozostań w swoich oczach grzesznikiem”. Czyli właśnie w swoich oczach.
Sens w tym, że dopóki ty nie stałeś się godnym „olśnienia” w Torze, uważaj siebie za grzesznika, nie okłamuj siebie tym, że w całym świecie jesteś uznany jako sprawiedliwy, stąd ty zrozumiesz, dlaczego mędrcy ustawili błogosławieństwo „ Ś wiat swój zobaczysz przy życiu” na początku wszystkich błogosławieństw. Przecież tego nie jest godny człowiek nawet na poziomie „niedoskonałego sprawiedliwego”.
79. Jednak trzeba zrozumieć następne. Jeżeli człowiek wie o sobie, że on wykonał całą Torę i cały świat jest zgodny z nim – dlaczego tego wszystkiego jest mu niewystarczająco, lecz doprowadzony do klątwy, ma zamiar uważać siebie za grzesznika? I ty upodabniasz jego do grzesznika z tego powodu, że jemu brakuje tego cudownego stopnia olśnienia w Torze, żeby zobaczyć swój świat przy życiu?
80. Zostały już wyjaśnione cztery metody poznania poprzez ludzi sterowania Stwórcy nad sobą, a mianowicie: dwa ukrycia liku i dwa w otwarciu liku, i był wyjaśniony sens „ukrycia liku” od stworzeń, mającego wielki zamiar dać ludziom możliwość czynić wielkie wysiłki zajmować się pracą dla Stwórcy w Torze i przykazaniach drogą wyboru. Ponieważ wówczas wzrasta w oczach Stwórcy zadowolenie od pracy ludzi w jego Torze i przykazaniach bardziej, niż zadowolenie od wyższych aniołów, którzy nie mają wyboru, lecz zobowiązane są poprzez swoją misję.
81. Bez względu na całą chwałę ukierunkowaną ku ukryciu liku, nie jest to doskonałość, a wyłącznie stadium „przejściowe”. Przecież właśnie stąd staje się godnym całej oczekiwanej doskonałości. Inaczej mówiąc, człowiek staje się godny przygotowanego dla niego wynagrodzenia za przykazania, wyłącznie dzięki swoim wysiłkom w Torze i dobrych uczynkach w czasie ukrycia liku, kiedy to czyni zgodnie z własnym wyborem. Dlatego że wówczas ma on cierpienia na skutek wzmocnienia wiary w Stwórcę przy wykonaniu jego życzenia. A każde wynagrodzenie człowieka mierzy się wyłącznie poprzez cierpienie, które on doznał po wykonaniu Tory i przykazań. Jak powiedziano: „Po cierpieniu – opłata”.
82. I dlatego jest zobowiązany człowiek przejść ten „przejściowy” czas ukrycia liku. A kiedy ukończy go, stanie się godny poznania jawnego sterowania, czyli otwarcia liku. Lecz zanim stanie się godnym otwarcia liku, chociaż człowiek widzi odwrotną stronę, on nie może chociaż raz nie dokonać naruszenia.
Mało tego, że nie jest w jego siłach wykonać wszystkie sześćset trzynaście przykazań, ponieważ miłość nie przychodzi drogą wysiłku i przymusu, ale w sześciuset dwunastu przykazaniach on również nie jest doskonały. Gdyż nawet jego lęk nie jest stały jak należy. I w tym jest tajemnica tego, że według gematrii znaczenie liczby słowa „Tora”: sześćset jedenaście (a każda gematria wskazuje na odwrotną stronę). Innymi słowy, nawet sześćset dwanaście przykazań nie może człowiek wykonać jak należy. I jest to tajemnica powiedzianego: „Nie wiecznie będziesz się kłócić”. („będziesz się kłócić” – według gematrii 612). Lecz w skutku stanie się człowiek godny otwarcia liku.