35. I również wytłumaczyli mędrcy następujące słowa: „I duch Stwórcy spoczywa nad wodą”. Co to znaczy „duch Stwórcy”? Podczas wygnania narodu Izraela wszyscy jeszcze zajmują się Torą i przykazaniami lo liszma. Jednak, jeżeli jest to ta kategoria lo liszma, z której dochodzą do liszma, to Szhina przebywa pomiędzy nimi tylko w stadium wygnania, ponieważ jeszcze nie przyszli do liszma.
I o tym powiedziano: Szhina znajduje się w ukryciu, lecz w końcu staną się godni otwarcia Szhiny. Wówczas duch króla Masziaha jest nad tymi, którzy zajmują się Torą i przykazaniami, i pobudza ich przyjść do liszma tajemnicą powiedzianego: „ Ś wiatło, które ukryte w Torze, zawraca ich do Źródła”. Tora pomaga i przygotowuje do połączenia Szhiny, jej pani.
Jednak jeżeli te zajęcia lo liszma nie są godne tego, żeby doprowadzić ich do liszma, wówczas upada Szhina i mówi, że w tych, którzy zajmują się Torą, nie ma ducha człowieka wznoszącego się do góry, lecz są zadowoleni duchem zwierzęcym, który opuszcza się w dół, i wszystkie ich zajęcia Torą i przykazaniami służą ich własnej wygodzie i zadowoleniu. I nie są zdolne takie zajęcia Torą doprowadzić ich do liszma, przecież nie lata nad nimi duch Masziah, a odchodzi od nich bezpowrotnie, dlatego że nieczysta służąca zabiera ich Torę i naśladuje swoją panią – przecież oni nie idą po drodze, prowadzącej od lo liszma do liszma.
Jednak, chociaż nie odnoszą sukcesu za pośrednictwem zajęć otwartej Tory, gdyż w niej nie ma światła i ona jest sucha z powodu małostkowości ich rozumu – w każdym wypadku, przecież mogą oni odnieść sukces za pośrednictwem uczenia się kabbaly, ponieważ światło, które ukryte w niej, zanurzone w odziania Stwórcy, czyli w Jego imiona sfirot. Wówczas oni lekko mogliby dojść do lo liszma, która doprowadzi ich do liszma, i duch Stwórcy wznosiłby się nad nimi, co i jest sensem powiedzianego: „ Ś wiatło Tory zawraca ich do Źródła”.
Jednak oni pod żadnym pozorem nie chcą uczyć się kabbaly. I dlatego zwiększają nędzę, poniżenie, zabójstwa i zniszczenie w świecie, dlatego że odchodzi duch Masziaha, duch Hochmy i Biny.
36. Ze słów „Tikunej Zohar” wyjaśnia się następujące. Jest klątwa o tym, że nie obudzi się światło miłości w świecie, dopóki działania narodu Izraela w Torze i przykazaniach, zamiast zamiaru otrzymywać wynagrodzenie, nie otrzymają zamiaru nasłodzić Stwórcę, co i jest tajemnicą klątwy: „Zaklinam ja was, córki Jerozolimy” (Pieśń Pieśni, 5:8). W ten sposób, ciągłe wygnania i cierpienia, które znosimy na sobie, zależą od nas i czekają na nasze postanowienie, dopóki nie staniemy się godni w Torze i przykazaniach liszma. I jeżeli staniemy się godni tego, od razu zostanie obudzone światło miłości cudownymi właściwościami, w których manifestują się słowa: ”I spoczywa na nim duch mądrości i zrozumienia”. I wówczas staniemy się godni całkowitego zbawienia.
Jak również została wyjaśniona niemożliwość tego, żeby cały naród Izraela przyszedł do tego wielkiego oczyszczenia w jakikolwiek inny sposób, jak za pośrednictwem nauki kabbaly, która przedstawia sobą najlżejszą drogę, wystarczającą i dla nierozumnych. Z drugiej strony, drogą zajmowania się wyłącznie otwartą Torą staną się godne wyłącznie nieliczne jednostki, które zostały obdarzone cudowną siłą, przy czym za pośrednictwem wielkich starań – lecz nie większa część narodu. I w ten sposób została rozjaśniona nikczemność czwartego i piątego pytania, które zostały przedstawione na początku tej przedmowy.
37. Co się tyczy trzeciego pytania, które zawarte jest w lęku, żeby nie opuścić czegokolwiek, więc lękać się tu nie ma po co, dlatego że ludzie schodzili z drogi Stwórcy z dwóch przyczyn:
lub oni naruszali słowa mędrców w tych rzeczach, które jest zakazane opowiadać;
lub dlatego, że przyjęli słowa kabbaly w ich zewnętrznym znaczeniu, czyli zgodnie z materialnymi wskazówkami, i zostało naruszone przykazanie: ”Nie twórz sobie idolów i jakichkolwiek obrazów” (Tora, Szmot, 20:4).
Dlatego wokół tej nauki rzeczywiście stała potężna ściana do dnia dzisiejszego. Wielu robiło wysiłki, przystępowali do nauki i nie byli w stanie kontynuować jej z powodu niezrozumienia, dlatego że występują w niej materialne terminy. Dlatego ja w komentarzach do księgi „Panim meirot u-mazbirot” wyjaśniłem wielką księgę Ari „Drzewo życia”, przekładając materialne formy w zgodności z duchowymi prawami, ponad przestrzeń i czas – tak, żeby każdy początkujący mógł zrozumieć sens i fundament tych rzeczy, mając przy tym jasność rozsądku i w bardzo prostej postaci, nie gorzej od tego, jak jest rozumiana Gmara za pośrednictwem tłumaczeń Raszi.
38. Kontynuujemy rozszerzenie pojęcie obowiązku zajęcia się Torą i przykazaniami liszma. Trzeba zrozumieć sam termin: ”Tora liszma”. Dlaczego pożądana doskonała praca określana jako liszma (dosłownie: „dla niej”), a niepożądana praca jako – „lo liszma” (dosłownie: „nie dla niej”). Przecież w prostym zrozumieniu, jeżeli człowiek zajmujący się Torą i przykazaniami, zobowiązuje się ukierunkować serce swoje na nasłodzenie Stwórcy, a nie dla własnej wygody, a więc należałoby to określić terminem: „Tora Liszmo” (Tora dla Niego), a w przeciwnym wypadku „Tora lo Liszmo” (Tora nie dla Niego), co określa dla Stwórcy. Dlaczego jest to określone liszma i lo liszma, które mają na uwadze Torę?
Rzecz jasna jest tu założony większy sens od tego, co jest usłyszane z powiedzianego, przecież to wyrażenie stwierdza, że Tory dla Niego (liszmo), czyli dla nasłodzenia Stwórcy, nie jest wystarczająco i niezbędne również zajęcia dla niej (liszma), czyli dla Tory. I to potrzebuje wyjaśnienia.
39. Rzecz w tym, że jak wiadomo, Tora nazywa się „Tora Życia”. Powiedziano: „ Ż ycie dla tego, kto znalazł ją”, „przecież to nie puste słowo dla was, lecz życie wasze”. I dlatego sens wyrazu „Tora liszma” zawarty w tym, że zajęcie Torą i przykazaniami daje człowiekowi życie i przedłużenie dni, ponieważ wówczas Tora odpowiada swojej nazwie.
I wychodzi na to, że człowiekowi, który nie ukierunkuje swojego serca i rozumu na wyżej powiedziane, zajęcie Torą i przykazaniami niesie przeciwieństwo życiu i przedłużeniu dni, czyli absolutnie nie odpowiada imieniu Tory; przecież ona nazywa się „Tora Życia”. I zrozum to. Słowa te wytłumaczone przez mędrców: „Dla każdego, kto zajmuje się Torą lo liszma, ona staje się śmiertelnym jadem. A dla każdego, kto zajmuje się Torą liszma, ona staje się eliksirem życia”.
Jednak te słowa potrzebują wytłumaczenia, trzeba zrozumieć: jak i w czym staje się dla człowieka Tora śmiertelnym jadem? Mało tego, że pracuje daremnie i nie ma on żadnej wygody od starań – do tego sama Tora i praca obraca się dla niego w śmiertelny jad. I jest to bardzo dziwne.
40. Najpierw uświadomimy słowa mędrców, którzy powiedzieli: „Pracował i znalazł – wierz, nie pracował i nie znalazł – nie wierz”. W tym miejscu trzeba zadać pytanie o powiedzeniu „pracował i znalazł”, które to zdaje się być przeciwieństwem samego siebie. Przecież słowo pracował świadczy o pracy i skupieniu uwagi, które dawane są w zapłacie za każdy pożądany nabytek, przy czym za wielki nabytek płacą wielkimi wysiłkami, a za mniej ważny nabytek – małymi.
„ Znajda” jest przeciwna temu. Ona z reguły przychodzi do człowieka, kiedy jego uwaga całkowicie jest skupiona na czym innym, bez żadnych przygotowań i wysiłków. I dlatego jak możesz powiedzieć „pracował i znalazł”? Przecież jeżeli była poświęcona praca, należałoby powiedzieć „pracował i kupił” lub „pracował i stał się godny”, itd., a nie pracował i znalazł.
41. Zostało powiedziane: „Szukający Mnie – znajdą Mnie” (Miszlej, 8). Pyta się o tym w Zohar: „Gdzie znajdują Stwórcę?” I powiedzieli mędrcy, że znajdują Go wyłącznie w Torze. Jak również o słowach: „Rzeczywiście Ty, Stwórca ukrywający się”, powiedzieli, że Stwórca ukrywa siebie w Torze. I trzeba jak należy zrozumieć te słowa. Przecież na pierwszy rzut oka Stwórca ukryty jest w materialnym, przemijających wartościach tego świata, które znajdują się poza Torą. Jak możesz powiedzieć odwrotnie: że wyłącznie w Torze On siebie ukrywa? I również, co dotyczy ogólnego zdania, zgodnie z którym Stwórca ukrywa siebie w ten sposób, że niezbędnym jest zapragnąć Go – do czego Jemu to ukrycie? A oprócz tego ze słów: „wszyscy szukający mnie – znajdą mnie” wychodzi następujące: „wszyscy pragnący Go – znajdą Go”. I trzeba dobrze zrozumieć istotę tego życzenia i istotę tego znajdywania: czym oni i po co oni są?
42. Jednak powinieneś wiedzieć, w czym jest przyczyna tego oddalenia. To, że jesteśmy tak dalecy od Stwórcy i w takiej mierze zdolni sprzeciwić się Jego życzeniu? Jego życzenie wywołane jest niczym innym, niż jedną przyczyną, która stała się źródłem całego cierpienia i wszystkich złudzeń, i przypadków, o które potykamy się.
Razem z tym jest zrozumiałe, że po zlikwidowaniu tej przyczyny natychmiast zrzucimy z siebie jakiekolwiek cierpienie i od razu staniemy się godni połączenia ze Stwórcą całym swoim sercem i duszą. I w tym miejscu powiem tobie, że ta pierwotna przyczyna jest zawarta w niczym innym, jak w „nikczemności naszego zrozumienia Jego sterowania swoimi stworzeniami”. Nie rozumiemy Go jak należy.
43. Przypuśćmy, Stwórca sterowałby swoimi stworzeniami w formie jawnej tak, że na przykład każdy, kto zjadłby cokolwiek zakazanego, natychmiast zakrztusiłby się na miejscu, a każdy wykonujący przykazanie znalazłby w nim cudowne nasłodzenie, które jest podobne do najpiękniejszego nasłodzenia tego materialnego świata. Przecież wówczas żaden głupiec nie pomyślałby o tym, żeby spróbować zakazane, wiedząc, że natychmiast straci z tego powodu swoje życie – tak samo jak teraz nie myśli o tym, aby wskoczyć w ogień.
I jaki głupiec pozostawiłby jakiekolwiek przykazanie, nie wykonując go natychmiast z całą dokładnością – jak może on zostawić jakiekolwiek materialne nasłodzenie, które wpada jemu w ręce, nie otrzymując go z całą dokładnością do jakiej tylko jest zdolny. Dlatego jeżeliby powstało przed naszym wzrokiem jawne sterowanie, to wszyscy ludzie byliby absolutnymi sprawiedliwymi.
44. Stąd jest jasne, że brakuje nam w naszym świecie wyłącznie jawnego sterowania. Ponieważ przy jawnym sterowaniu wszyscy ludzie byliby sprawiedliwymi i połączyliby się ze Stwórcą w doskonałej miłości. Ponieważ głównym dążeniem, byłoby dla każdego z nas zbliżyć się ze Stwórcą i polubić Go całym swoim sercem, i całą swoją duszą i połączyć się z Nim na zawsze nie tracąc żadnej minuty.
Jednak wszystko to nie tak i nie ma wynagrodzenia za przykazania w tym świecie, a łamiący Jego życzenie w ogóle nie są karani na naszych oczach, lecz Stwórca jest cierpliwy w stosunku do nich. Co więcej, czasami nam się wydaje, że wszystko jest odwrotnie, jak powiedziano: „Ci, złodzieje i panujący w świecie tym, zwiększają swoje bogactwo”. I dlatego nie każdy pragnący zbliżyć się do Stwórcy będzie mógł zbliżyć się do Niego, lecz potykamy się na każdym kroku, aż do tego, co powiedziane zostało przez mędrców: „Jednego człowieka z tysiąca Ja znalazłem. Tysiąc przychodzi się uczyć i jeden wychodzi do światła”.
Dlatego zrozumienie sterowania Stwórcy jest przyczyną całego błaga, a niezrozumienie przyczyną całego zła. I wychodzi na to, że jest to biegun, wokół którego obracają się wszyscy ludzie, ku karze lub ku miłości.