Czas małego i dużego stanu (katnut, gadlut)

19. W ten sposób wyjaśniliśmy, że na skutek wzniesienia malchut w binę wyniknęły dwa czasy na każdym poziomie: czas katnut i gadlut. Ze wzniesieniem malchut w binę ona kończy poziom pod hochmą. A poniżej niej rozmieszczone: bina, tiferet, malchut, które wyszły z poziomu, i dlatego na nim pozostają z kelim wyłącznie keter i hochma, ze świateł: nefesz i ruach. I ponieważ na poziomie brakuje Ga’R, to ten stan nazywa się katnut (punkt 16). Następnie, kiedy niższe wznoszą Ma’N i przyciągają światło połączenia poziomu hochma i bina de-A’K, które wyprowadza malchut z biny, wtedy trzy kelim: bina i Tu’M, które spadły na niższy poziom, powracają w pierwotny stan, i rzecz jasna teraz, kiedy na poziomie jest już pięć kelim KaHa’B Tu’M, to również powracają i obłaczają się w nie pięć świateł NaRaNHa’J (punkt 18), i jest to czas gadlut (patrz Przedmowa do księgi Zohar strona 20, Sulam strona 5).

W ten sposób wyjaśniliśmy, że z powodu upadku biny i Tu’M ze swojego poziomu na niższy od niej – poziom ten znajdował się w katnut, ponieważ brakowało mu Ga’R. A wraz z powrotem biny i Tu’M na poziom, on nabywa Ga’R i odpowiednio stan gadlut.

Or Szalom

19. „Wyniknęły dwa czasy na każdym poziomie – czas katnut i czas gadlut”. W katnut jest poziom ibur i jenika, a w gadlut poziomy powiększenia kelim i poziomy wzrastania mohin.

Po tym, jak niżsi wznoszą Ma’N. Obejrzyjmy teraz pojęcie Ma’N. Wiadomo, że malchut nazywa się nukwa i bina nazywa się M’I, jak napisano: „Wznieście oczy swoje i zobaczcie, kto stworzył to” (M’I, czyli bina).

Z powodu wzniesienia malchut (din) w binę (rachamim), powstało połączenie jednego z drugim, i dlatego uczymy czterech ich stanów:

1.bina de-bina (czyli właściwa kategoria biny),

2.malchut de-bina (czyli to, czym malchut włączona jest w binę),

3.bina de-malchut (czyli to, czym bina włączona w malchut),

4.malchut de-malchut (właściwa bhina malchut).

W ten sposób widzimy, że są dwie bhiny biny: bina de-bina i bina de-malchut, i dwa razy „M’I – majin”.

Również są dwie nukwy: sama nukwa i nukwa włączona w binę. I nazywane one „nukwin”.

I to jest wyjaśnienie pojęcia „Malchut memuteket ba bina”. Czyli sama malchut nazywa się din, a istota biny – rachamim, i malchut wznosząc się do biny włącza się w ten stan.

Wyjaśnienie. W związku z tym, że uczymy się o wzniesieniu kelim de-AHa’P, które są kelim de-kabbala i nazywane nukwin, jednak jest tam podsłodzenie – mituk – od biny, czyli wznosimy kelim de-panim (kelim de-bina, aszpaa), znajdujące się w AHa’P, czyli włączone w kelim de-kabbala.

Pytanie. Uczymy się, że przy wzniesieniu Ma’N są dwie nukwy: malchut de-bina i malchut de-malchut. Jeżeli malchut de-malchut wzniosła się w binę, to dlaczego to działanie nazywa się „malchut memuteket ba bina”?

Odpowiedź. W czasie, kiedy są dwie malchut, my nazywamy taki stan „drzewo poznania Dobra i Zła”. Stał się godny – dobro, i malchut de-malchut znika (znajduje się w ukryciu), a malchut kategorii rachamim objawia się na zewnątrz. Nie stał się godny (lo zaha), malchut rachamim znika, a na zewnątrz objawia się din, i wtedy znika światło.

Wyjaśnijmy na przykładzie. Czasami człowiek pragnie wyłącznie duchowego (ruchanijut), a czasami życzy sobie tylko materialnego (gaszmijut), co wpływa na to?

Odpowiedź. Człowiek zawiera w sobie kategorię sądu i miłosierdzia. W czasie, kiedy życzenie otrzymywać dla siebie ukryte, to człowiekiem kieruje miłosierdzie, i wtedy życzy sobie wyłącznie duchowego. A czasami ten sam człowiek dokonuje czynów, które zmieniają jego naturę, czyli znika rachamim i otwiera się din.

Przykład. Napisano: „Każdy gniewający się jakby czynił awoda zara”. Podczas gniewu otwiera się din i tu, zamiast tego by być pracującym dla Stwórcy, pracuje dla siebie. I to nazywa się „awoda zara – cudza praca”.

Widzimy, że przy wzniesieniu, Ma’N powinien składać się z dwóch rzeczy: bina nazywa się „ki hafec hesed – pragnący oddawania”, i dlatego nukwa nazywa się hisaron (brak), i stąd Tora i tfila (modlitwa). Tora nazywa się doskonałość, a tfila – jest to życzenie, brak. Wzniesienie Ma’N-u powinno składać się z dwóch komponentów – Tora i tfila. Doskonałość i jego brak. I jest to niezrozumiałe. Jak to możliwe? Dlaczego te rzeczy, które dane w różnych czasowych przestrzeniach, powinny całą swoją istotą przejawić się jednocześnie!? Możliwe, że jest to modlitwa o doskonałość…