8. Różnica, pomiędzy Świętym cieniem i cieniem klipot

Usłyszane w Tamuz, lipiec 1944 r.

Powiedziano: „Dopóki nie nadszedł dzień i nie zniknęły cienie…” (Pieśń nad pieśniami 2:17), niezbędnym jest zrozumieć sedno dwóch cieni w duchowej pracy, czym są te dwa cienie? Rzecz w tym, że kiedy człowiek nie odczuwa realności Wyższego Sterowania, sterującego światem właściwością „Dobry tworzy dobro”, określa się to jako cień, który ukrywa słońce.

Czyli, jak fizyczny cień zasłaniający słońce w żaden sposób nie wpływa na samo słońce, które nadal świeci pełną siłą tak samo jest, jeżeli człowiek nie odczuwa realności Wyższego Sterowania, w górze nie odbywa się żadna zmiana, jak napisano: „Ja (swojego) AWA’Ja nie zmieniam”.

Jednak wszystkie zmiany odbywają się w otrzymujących. I w tym oto cieniu, to znaczy w tym ukryciu, są 2 poziomy:

1) Kiedy on jeszcze jest w stanie pokonać wszystkie zaćmienia i ukrycia, które odczuwa. Modli się do Stwórcy, żeby rozjaśnił jego oczy, żeby mógł widzieć, że wszystkie ukrycia, które on odczuwa, wynikają z Niego. To znaczy, że Stwórca organizuje człowiekowi wszystko to, aby ten zobaczył pustkowie swoje i zażyczył sobie połączyć się z Nim. Przyczyna leży w tym, że wyłącznie otrzymując cierpienia od Stwórcy i życząc sobie uniknięcia cierpienia, czyni wszystko, co w jego mocy. I dlatego, jak otrzymuje ukrycie i cierpienie, na pewno weźmie wiadomy lek: zwiększy modlitwy o pomoc do Stwórcy, żeby wyciągnął go z tego stanu, w którym się znajduje. Jednak w tym stanie on jeszcze wierzy w sterowanie przez Stwórcę.

2) Kiedy on dochodzi do stanu, w którym już nie może powiedzieć, że wszystkie cierpienia, i cały ból, który on odczuwa, zesłał mu Stwórca, żeby za ich pomocą dać mu przyczynę do wzniesienia się. Wtedy wchodzi on w stan niewiary. Dlatego nie może wierzyć w Wyższe Sterowanie i rzecz jasna nie może również w tym czasie modlić się. I w ten oto sposób są 2 rodzaje cieni, i taki jest sens „…dopóki nie zniknęły cienie” czyli cienie odejdą ze świata.

Cień klipotu nazywa się: „Drugi Stwórca jest niepłodny i niezdolny przynosić płody”, gdy w tym samym czasie, Świętość nazywa się: „Cienia Jego życzyłem sobie i (w nim) siedziałem, i słodki dla mnie płód Jego”, co znaczy, że wszystkie ukrycia i cierpienia, które on odczuwa, przychodzą dlatego, że Stwórca wysłał jemu te stany, żeby zaistniała w nim możliwość pracować ponad wiedzę. I wówczas, kiedy jest on na siłach powiedzieć, że Stwórca przynosi jemu wszystkie te przyczyny jest to na błago człowieka, to znaczy, że za pośrednictwem tego, może on przejść do pracy dla oddawania, a nie dla własnej wygody.

I wtedy człowiek dochodzi do uświadomienia, czyli wierzy, że Stwórca otrzymuje zadowolenie właśnie od takiej pracy, całkowicie zbudowanej ponad wiedzę. Z tego wynika, że człowiek nie prosi u Stwórcy w swoich modlitwach, żeby cienie odeszły ze świata, lecz mówi: „Ja widzę, że Stwórca chce, żebym służył Jemu w takiej właśnie formie, będącej ponad wiedzą”. A jeżeli tak, to cokolwiek on czyni, mówi: „Jasne, że Stwórca otrzymuje zadowolenie od takiej pracy, więc co mi do tego, że ja pracuję w ukryciu liku” ponieważ chce pracować dla oddawania, czyli żeby był zadowolony Stwórca.

Dlatego nie ma w nim żadnego odrzucenia tej pracy, czyli odczucia tego, że on znajduje się w stanie ukrycia liku, i że Stwórca nie otrzymuje zadowolenia od tej pracy a zgadza się człowiek ze sterowaniem Stwórcy. Inaczej mówiąc, człowiek zgadza się i sercem, i duszą odczuwać realność Stwórcy podczas pracy tak, jak On tego sobie życzy, dlatego że człowiek patrzy nie na to, od czego może on otrzymać zadowolenie, a na to, od czego może otrzymać zadowolenie Stwórca i wychodzi z tego, że cień ten przynosi jemu życie.

I nazywa się to: „Cienia Jego pragnąłem”, to znaczy on pragnął tego stanu, kiedy będzie mógł dokonać jakieś pokonanie ponad wiedzę. W ten oto sposób, jeżeli człowiek nie stara się w stanie ukrycia kiedy jest jeszcze w nim możliwość modlić się, żeby Stwórca zbliżył go, i ignoruje to wtedy jest wysłane jemu drugie ukrycie, kiedy on nie może modlić się. A przyczyną tego jest grzech, że nie pragnie wszystkimi siłami modlić się ku Stwórcy, i dlatego przychodzi do takiego niskiego stanu.

Lecz po tym, jak doszedł do tego stanu, pragną go w górze i ponownie dają mu obudzenie z góry. I ponownie zaczyna się ta sama kolej rzeczy, dopóki człowiek w końcu nie wzmocni się w modlitwie i Stwórca słyszy modlitwę jego, i Stwórca zbliża go, i kieruje ku Źródłu.